poniedziałek, 18 marca 2013

Wyzwanie #40 - Wyłączamy myślenie

  Tym razem, tak jak w tytule, zachęcamy Was do tego, by wyłączyć myślenie..., no może nie tak do końca. Chcemy po prostu, żeby przy tworzeniu każdy dobrze się bawił. Wyciągamy swoje ulubione narzędzia, dodatki i kleimy. Nie przejmujemy się tym, że coś się krzywo przeszyło, źle chlapnęło czy przypadkiem podarło. Robimy to, co tylko podpowie nam wyobraźnia.
Koniecznie opiszcie, jak powstawały Wasze prace!

Zobaczcie, jak my sobie poradziłyśmy:

Chimera:
Zrobiłam taga, najpierw wsadziłam go pod maszynę i przeszyłam tak krzywo, że gorzej chyba już się nie da. Następnie całość pochlapałam czekoladową mgiełką i to tak mocno, że bazowego papieru nie widać. W kilku miejscach przetarłam taga białą akrylówką, dodałam embossowany napis, główną ozdobę - różę (ją także pochlapałam) z listkami, a całość uzupełniłam perełkami w płynie. Bardzo dobrze bawiłam się przy tworzeniu.


Rysa:
W to LO wkradło się lenistwo. Zrobiłam je z bałaganu na biurku. To co było pod ręką psikałam ręcznym aerografem do markerów, ponaklejałam troszkę śmietków a na to zdjęcie.


Mapowska:
Wybrałam kolekcję papierów, dzięki czemu nie musiałam myśleć, które papiery mogę ze sobą połączyć, bo wszystkie i tak ze sobą współgrają ;). Zamiast zwyczajowych ręcznie kolorowanych stempli i innych ozdób wykorzystałam gotowe elementy do wycinania.
Tło zamiast odmierzać i wycinać, to wydarłam ;) A na koniec narysowałam jeszcze odręcznie fastrygę dookoła kartki białym żelopisem, bez maszyny do szycia, a nawet bez linijki ;).


Młoda Kobieta:
Podeszłam do wyzwania w ten sposób, że otworzyłam szafkę z przydasiami i z tego, co było w zasięgu mojego wzroku wybrałam wszystko, co miałam ochotę użyć. Wybranie elementów trwało jakieś 2 minuty, a zrobienie kartki - 10 minut :D



Szara: 
 Tęskniłam za malowaniem akwarelami, więc postanowiłam, że wykorzystam to wyzwanie do tego. Wyjęłam moje pudełeczko z akwarelami, przykryłam biurko, przygotowałam pędzle, wodę i ecolinę, i oczywiście bazę - tu skończyło się moje myślenie. Suszyłam suszarką by było szybciej. Na biurku znalazłam samotnego kwiatka od Rysy i zagubioną perełkę, moje ulubione motylki-które walają się zawsze po biurku - też potraktowałam akwarelą nawet nie zastanawiając się jaki będzie efekt... chyba jest dobrze :P a noi wszystko pochlapałam ecoliną - fajna zabawa :D


Cudaczek:
Art journal jest o tyle fajną formą, że wszystko przyjmie, dla mnie to poligon doświadczalny :)
Najpierw wyłożyłam na stół wszystkie potrzebne materiały tj. tusze, pasty strukturalne, stemple, ścinki i resztki koronek żeby wszystko mieć pod ręką. Tło to zwykła biała kartka- nic nie narzuca i nie trzeba się martwić czy coś tu pasuje czy nie. A później cięłam co mi w ręce wpadło i kleiłam bez zastanowienia. Całość powstała szybciutko, więcej czasu zajęło mi suszenie poszczególnych warstw :)
Wpis robiłam już nieźle zmęczona oglądając jednocześnie TV więc o jakiekolwiek myślenie przy tej pracy proszę mnie nie posądzać ;)


Monika:
Ja  sięgnełam po moją skrzynke ze ścinkami.Wszystko wysypałam,wybrałam i kleiłam
 na kartkę  to co mi pierwsze wpadło w oko :).



Teraz Wasza kolej :)

Pozdrawiam serdecznie!
Chimera DT Scrapgang

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz